Dziś chciałam Wam przedstawić idealny według mnie przepis na Fondant czekoladowy.
Wyszedł idealnie. pomimo tego, że nie dorobiłam się jeszcze kokilek i zrobiłam Fondanty w foremce do muffinek :). Robi się bardzo szybko a efekt jest nieziemski! Chrupiące z wierzchu, płynne w środku ciastko to jeden z lepszych deserów jakie robiłam :).
Składniki są idealne na 12 sztuk ciasteczek z foremki na muffinki. Według mnie powinno wyjść z niego około 8-9 większych sztuk np w kokilkach do tego przeznaczonych. Przepis jest na tyle fajny, że jeśli mamy właśnie takie kokilki to możemy wlać do nich ciasto i zamrozić a w razie nagłej chętki czy nalotu gości wystarczy wsadzić je do piekarnika na 3-4 minuty dłużej.
Składniki:
180 g ciemnej czekolady
180 g masła pokrojonego w kostkę
150 g brązowego cukru
4 jajka
180 g mąki
plus:
troszkę masła do wysmarowania foremek
kakao do obsypania foremek
Przygotowanie:
1. Foremki wysmarować dosyć grubo masłem i obsypać kakao,
2. Roztopić w rondelku masło i czekoladę,
3. W misce zmiksować jajka i cukier na gładką masę, dodać mąkę i wymieszać,
4. Dodać masę czekoladową i wszystko zmiksować,
5. Przelać do foremek, wstawić za 5 min do zamrażalnika lub na 15 do lodówki,
6. Piec 9-10 min w temperaturze 180C (termoobieg) lub 200C (bez obiegu).
Podawać same lub wedle uznania - z bitą śmietaną / lodami / konfiturą / owocami itd.
SMACZNEGO!
sobota, 25 października 2014
poniedziałek, 20 października 2014
Najłatwiejsze na świecie apple pie!
Dziś chcę Wam pokazać przepis na najłatwiejsze jakie znam ciasto jabłkowe czy jak ktoś woli Apple pie. Jabłek teraz pod dostatkiem, o ich zaletach pisałam tutaj- zachęcam gorrąco do spróbowania tego przepisu! Nie ma nic lepszego niż kawałek cieplutkiego, pachnącego ciasta przy kubku gorącej herbatki :)
Gwarantuje, że wyjdzie każdemu :)
składniki:
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka kaszy manny
1 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier lub aromat waniliowy
1 kilogram jabłek (najlepiej antonówki lub renety)
200 g masła
cynamon
sposób przygotowania:
Gwarantuje, że wyjdzie każdemu :)
składniki:
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka kaszy manny
1 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier lub aromat waniliowy
1 kilogram jabłek (najlepiej antonówki lub renety)
200 g masła
cynamon
sposób przygotowania:
- W misce mieszamy wszystkie suche składniki.
- Smarujemy grubo masłem średniej wielkości tortownicę.
- Następnie równomiernie rozsypujemy na dnie 1/3 suchego "ciasta".
- Wykładamy połowę startych i wymieszanych z cynamonem jabłek. Na jabłka rozsypujemy kolejną - 1/3 część proszku, znów wykładamy jabłka i na wierzch "ciasto".
- Na samym wierzchu układamy jedno przy drugim cienkie plasterki masła. (Masło tradycyjne- żadnej margaryny!)
- Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni (grzałka górna i dolna) i pieczemy około godziny. Wierzch musi być dobrze zarumieniony i chrupiący.
Moje ciasto posypałam dodatkowo trzcinowym cukrem melasowym. :) Stąd ten ciemniejszy kolor, ale i chrupiąca, karmelowa skórka. :)
wtorek, 14 października 2014
Ma musique #1
Wieczory stają się co raz dłuższe, na dworze jest co raz zimniej, a my, co raz częściej w miejsce spontanicznych wypadów na miasto i spacerów wybieramy wieczory w domu.
Nie ma się co dziwić, nic nie zastąpi kubka gorącego kakao, kiedy na dworze zacina deszcz i wieje zimny wiatr.
Ja w takie dni ubieram ciepły sweterek, robię herbatę z sokiem malinowym i puszczam spokojną muzykę.
Dziś chce Wam przybliżyć płytę jednego z moich ulubionych francuskich wokalistów (a mam ich trochę i powoli będę o nich pisać :)).
Oto przedstawiam bardzo przyjemnego Pana.
Voilà! Merwan Rim!
Merwan sławę zdobył dzięki udziałowi w dwóch topowych musicalach francuskich - Le roi soleil i Mozart l'opera rock - UWIELBAM oby dwa! ale o tym może kiedy indziej ;).
Płyty niestety nie można nabyć w Polsce (jak większości francuskich albumów:( ). Ubolewam nad tym strasznie, dlatego jak tylko mam możliwość to kupuję płyty we Francji, albo jakoś je ściągam do kraju, tak jak tę płytę.
Na płycie jest 13 nastrojowych utworów:
Tytuł płyty to L'échappée, co w tłumaczeniu znaczy ucieczka, wyrwanie, wybryk.
Od wydania minęło już trochę czasu ale baaardzo chętnie do niej wracam. Utwory są lekkie, melodyjne, przyjemne dla ucha. Słowa piosenek są dosyć proste ale nie banalne :). Zresztą sami możecie to zweryfikować i wydać własną opinię ;)
Naprawdę zachęcam do zapoznania się z tym wokalistą :)
Życzę cieplutkiego, muzycznego wieczorku! :)
sobota, 11 października 2014
Hello autumn!
Jesień w tym roku bardzo nas rozpieszcza :) nie mam co narzekać, najgorsze co może być to zacinający deszcz i zimny wiatr.
Jako że mamy weekend i słoneczko pięknie świeci, wybrałam się na jesienny spacer :).
Postanowiłam skorzystać z uroków jesieni i dodać kolorowe akcenty w domu :)
Barwne, jesienne gałązki i kwiaty zebrane po drodze umieściłam w babcinym dzbanie :) Lubię wykorzystywać takie starocie.
Na moim stoliku kawowym natomiast stanął kolorowy wrzos :)
A Wy dodajecie w swoich mieszkaniach jakieś sezonowe akcenty?
Miłego dnia!
PS Kibicujecie dziś naszym czy wolicie się nie denerwować? :D
Jako że mamy weekend i słoneczko pięknie świeci, wybrałam się na jesienny spacer :).
Postanowiłam skorzystać z uroków jesieni i dodać kolorowe akcenty w domu :)
Barwne, jesienne gałązki i kwiaty zebrane po drodze umieściłam w babcinym dzbanie :) Lubię wykorzystywać takie starocie.
Na moim stoliku kawowym natomiast stanął kolorowy wrzos :)
Miłego dnia!
PS Kibicujecie dziś naszym czy wolicie się nie denerwować? :D
piątek, 10 października 2014
New in - High heels
Dziś chce Wam powiedzieć o moim ostatnim zakupie- w końcu do mojej kolekcji doszły czarne klasyczne czółenka :)
Długo zastanawiałam się czy wybrać na platformie (może będą wygodniejsze), czy na niższej szpilce (muszę jakoś na nich chodzić!), czy matowe, czy lakierki. :D
Długo zastanawiałam się czy wybrać na platformie (może będą wygodniejsze), czy na niższej szpilce (muszę jakoś na nich chodzić!), czy matowe, czy lakierki. :D
Wybór ostatecznie padł na klasyczne czółenka firmy Barski :) Nie były bardzo drogie - (poniżej 100zł). :D
zakupione na allegro - KLIK :)
Mimo tego, że buciki są wygodne, warto zabezpieczyć się przed obtarciami i opuchniętymi stopami :). Jak to robię? Do szpilek używam dwóch rodzajów wkładek.
1. półwkładki - amortyzują stopę i zabezpieczają przed zsuwaniem się szpilek zwłaszcza w rajstopie. Takie wkładki można kupić w sklepie obuwniczym. Ja swoje kupiłam na allegro za około 4 zł.
Z takimi zabezpieczeniami żadne szpilki nie będą straszne- gwarantuje :)
Teraz muszę pomyśleć nad fajną stylizacją z tymi bucikami, bo póki co były ze mną tylko na obronie :D
Miłego popołudnia wszystkim! :)
zakupione na allegro - KLIK :)
Mimo tego, że buciki są wygodne, warto zabezpieczyć się przed obtarciami i opuchniętymi stopami :). Jak to robię? Do szpilek używam dwóch rodzajów wkładek.
1. półwkładki - amortyzują stopę i zabezpieczają przed zsuwaniem się szpilek zwłaszcza w rajstopie. Takie wkładki można kupić w sklepie obuwniczym. Ja swoje kupiłam na allegro za około 4 zł.
2. zapiętki żelowe - zabezpieczają przed obtarciami i pomagają w utrzymaniu stopy w bucie. Koszt na allegro - około 3zł. :D
Z takimi zabezpieczeniami żadne szpilki nie będą straszne- gwarantuje :)
Teraz muszę pomyśleć nad fajną stylizacją z tymi bucikami, bo póki co były ze mną tylko na obronie :D
Miłego popołudnia wszystkim! :)
wtorek, 7 października 2014
Jedz świadomie #1 Syrop glukozowo- fruktozowy
Dziś rozpoczynam cykl postów na temat świadomego odżywania się. Wiem- temat może błahy i nudny ale postanowiłam podzielić się wiedzą jaką posiadam na ten temat. Teraz zacznie się wyjaśniać dlaczego mje zakupy trwają dłużej niż "normalnych" ludzi ;).
Mam nadzieje, że chociaż kilka osób zwróci uwagę po przeczytaniu tych tekstów na to co je, i zaczniecie czytać etykiety.
Zapraszam!
Dziś chcę Wam powiedzieć o syropie glukozowo- fruktozowym.
Jest to produkt baaardzo popularny. Zanim zaczęłam czytać składy produktów, wrzucanych schematycznie do koszyka w supermarkecie, nie zdawałam sobie sprawy w czym i jak często znajduje się w kupowanej przeze mnie żywności!
Ale od początku, co to jest ten syrop? przecież tak ładnie się nazywa - glukozowo-fruktozowy, pewnie zdrowszy niż cukier i naturalny. Prawda jest niestety inna.
Syrop glukozowo-fruktozowy jest produkowany ze skrobi kukurydzianej lub pszenicznej. Pod wpływem enzymów i kwasów skrobia ta przetwarzana jest do formy jasnożółtej cieczy, bardzo użytecznej dla producentów: tani, łatwy do uzyskania, nie ulega krystalizacji, ma długą przydatność do spożycia, łatwo rozpuszcza się praktycznie we wszystkim, jest słodziutki (mmm.. ) i zapobiega wysychaniu produktów.
Czemu nam szkodzi?
Mam nadzieje, że chociaż kilka osób zwróci uwagę po przeczytaniu tych tekstów na to co je, i zaczniecie czytać etykiety.
Zapraszam!
Dziś chcę Wam powiedzieć o syropie glukozowo- fruktozowym.
Jest to produkt baaardzo popularny. Zanim zaczęłam czytać składy produktów, wrzucanych schematycznie do koszyka w supermarkecie, nie zdawałam sobie sprawy w czym i jak często znajduje się w kupowanej przeze mnie żywności!
Ale od początku, co to jest ten syrop? przecież tak ładnie się nazywa - glukozowo-fruktozowy, pewnie zdrowszy niż cukier i naturalny. Prawda jest niestety inna.
Czemu nam szkodzi?
- przestawia metabolizm na produkcję tłuszczu (tuczy!)
- zakłóca prace wątroby
- zwiększony poziom cholesterolu i ryzyko zakrzepów
- zmniejszone działanie białych krwinek a więc obniżenie siły systemu immunologicznego (jesteśmy bardziej podatni na choroby)
- zaburzenie metabolizmu miedzi, co prowadzi do zahamowania produkcji elastyny i kolagenu – niedobór miedzi może prowadzić z kolei do anemii, osłabienia naczyń krwionośnych, serca, wątroby, gęstości kości oraz zaburzeń kontrolowania poziomu cukru we krwi; zaburzenia w produkcji kolagenu mogą prowadzić do szybszego starzenia się
- pozbawia organizm miedzi, chromu i magnezu
- fruktoza zwiększa stężenie kwasu mlekowego we krwi
- fruktoza wchodzi w interakcje z doustnymi środkami antykoncepcyjnymi (!)
- fruktoza przekształca się szybciej w tłuszcz niż inne cukry
- fruktoza podnosi poziom trójglicerydów i cholesterolu LDT.
W czym się znajduje?
- jogurtach, serkach, słodkich kefirach itp.
- napojach i sokach,
- batonach, batonikach musli, czekoladkach nadziewanych, czekoladach, cukierkach itp.
- lodach, deserach, żelkach,
- dżemach, konfiturach, galaretkach owocowych,
- sosach do makaronu, keczupach, musztardach,
- alkoholach
- wędlinach(!)
- ...i wielu innych.
Czasami warto poszukać odpowiednika jakiegoś produktu na niższej półce, od mniejszego producenta. Często takie rzeczy są tańsze i nie mają syropku w składzie :)
Czy syrop jest gorszy od cukru? Według mnie tak. A Wy jak myślicie?
Wnioski: Czytajmy etykiety i unikajmy zbędnego "zła" dla naszego zdrowia :)
Życzę miłego popołudnia i zdrowej kolacji! :)
niedziela, 5 października 2014
cookies! :)
Podam Wam przepis na rewelacyjne ciasteczka! Zdrowe bo pełnoziarniste, chrupiące na zewnątrz i mięciutkie w środku <3
Składniki:
1 szklanka płatków pszennych
1 szklanka płatków owsianych (ja dałam błyskawiczne)
2 jajka
100 g masła
1/2 szklanki mąki pszennej
1/2 (może być mniej) szklanka cukru (można zastąpić miodem jeśli ktoś lubi, ja jednak nie jestem zwolenniczką nisczenia wartości odżywczych miodu wysoką temperaturą ;))
1 łyżeczka cukru wanilinowego
2 łyżki rodzynek
2 łyżki sezamu
ja dodałam jeszcze garść czekoladowych muszelek śniadaniowych :) tak naprawdę do tych ciasteczek możemy dodać każde ulubione składniki: słonecznik, orzechy, płatki migdałowe, kawałki czekolady, wiórki kokosowe etc.
Przygotowanie jest banalnie proste.
Wszystkie suche składniki mieszamy w misce. Masło roztapiamy np. mikrofalówce. Do suchych składników dodajemy jajka i masło, mieszamy łyżką.
Zwilżonymi dłońmi formujemy małe ciasteczka i układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Wstawiamy do nagrzanego do 175 stopni piekarnika i pieczemy około 20-25 minut na złoty kolor.
Warto umilić sobie jesienne dni takimi smakowitymi kęskami :)
Miłego popołudnia!
<a href="http://www.bloglovin.com/blog/12974351/?claim=4w6trjcdn2u">Follow my blog with Bloglovin</a>
Idealne na jesienne popołudnie przy kawie i książce.
Składniki:
1 szklanka płatków pszennych
1 szklanka płatków owsianych (ja dałam błyskawiczne)
2 jajka
100 g masła
1/2 szklanki mąki pszennej
1/2 (może być mniej) szklanka cukru (można zastąpić miodem jeśli ktoś lubi, ja jednak nie jestem zwolenniczką nisczenia wartości odżywczych miodu wysoką temperaturą ;))
1 łyżeczka cukru wanilinowego
2 łyżki rodzynek
2 łyżki sezamu
ja dodałam jeszcze garść czekoladowych muszelek śniadaniowych :) tak naprawdę do tych ciasteczek możemy dodać każde ulubione składniki: słonecznik, orzechy, płatki migdałowe, kawałki czekolady, wiórki kokosowe etc.
Przygotowanie jest banalnie proste.
Wszystkie suche składniki mieszamy w misce. Masło roztapiamy np. mikrofalówce. Do suchych składników dodajemy jajka i masło, mieszamy łyżką.
Zwilżonymi dłońmi formujemy małe ciasteczka i układamy je na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce. Wstawiamy do nagrzanego do 175 stopni piekarnika i pieczemy około 20-25 minut na złoty kolor.
Warto umilić sobie jesienne dni takimi smakowitymi kęskami :)
Miłego popołudnia!
<a href="http://www.bloglovin.com/blog/12974351/?claim=4w6trjcdn2u">Follow my blog with Bloglovin</a>
Za co kocham Paryż?
Ten post to trochę powrót do pobytu w jednym z moich ukochanych miejsc. Niestety dawno nie byłam w Paryżu, i niestety zawsze były to jednodniowe wycieczki. Obiecuję sobie jednak, że wkrótce to zmienię i spędzę w przepięknym Paris przynajmniej dłuższy weekend. :)
W Paryżu byłam trzy razy. Zdjęcia, które pokaże pochodzą z roku 2010 i 2011. Nie są rewelacyjnej jakości ale obiecuję, że jak już się tam wybiorę to następna paryska relacja będzie bardziej profesjonalna :)
To za co tak kocham to miasto?
1. Za atmosferę i za to jak się tam czuję. Ciężko to opisać słowami ale Paryż ma swój niepowtarzalny klimat, który jest charakterystyczny dla tego miejsca.
2. Za pomieszania klasyki i nowoczesności, zabytków i nowoczesnych konstrukcji, za modne Paryżanki wożące się lśniącymi autami i noszącymi się w stylu BCBG kontrastującymi z hipsterami i luzakami w zabytkowych autach albo na rowerach.
3. Za to, że na każdym rogu można wpaść do Café na pyszną kawę i deser, albo do bistro na smaczną przekąskę, czy do Restaurant i zajadać się pysznymi francuskimi potrawami popijając je Bordaux albo Chardonnay.
4. Za Sekwanę, atmosferę przy bulwarze ciągnącym się wzdłuż rzeki, Bateaux-Mouches, z których można podziwiać Paryż z poziomu wody (najlepiej nocą, tą atrakcję mam jeszcze do nadrobienia!), stragany ze starociami i zieleń otaczającą miasto.
5. Za wieżę Eiffla!
W Paryżu byłam trzy razy. Zdjęcia, które pokaże pochodzą z roku 2010 i 2011. Nie są rewelacyjnej jakości ale obiecuję, że jak już się tam wybiorę to następna paryska relacja będzie bardziej profesjonalna :)
To za co tak kocham to miasto?
1. Za atmosferę i za to jak się tam czuję. Ciężko to opisać słowami ale Paryż ma swój niepowtarzalny klimat, który jest charakterystyczny dla tego miejsca.
2. Za pomieszania klasyki i nowoczesności, zabytków i nowoczesnych konstrukcji, za modne Paryżanki wożące się lśniącymi autami i noszącymi się w stylu BCBG kontrastującymi z hipsterami i luzakami w zabytkowych autach albo na rowerach.
3. Za to, że na każdym rogu można wpaść do Café na pyszną kawę i deser, albo do bistro na smaczną przekąskę, czy do Restaurant i zajadać się pysznymi francuskimi potrawami popijając je Bordaux albo Chardonnay.
4. Za Sekwanę, atmosferę przy bulwarze ciągnącym się wzdłuż rzeki, Bateaux-Mouches, z których można podziwiać Paryż z poziomu wody (najlepiej nocą, tą atrakcję mam jeszcze do nadrobienia!), stragany ze starociami i zieleń otaczającą miasto.
5. Za wieżę Eiffla!
To kiedy na wycieczkę? :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)